PROBLEMATYZOWANIE ZAGADNIENIA
Artykuł prof. Budzyka jest przedrukiem pracy przedwojennej, toteż myślę, że autor, którego szanuję jako kolegę i uczonego, nie weźmie mi za złe krytykowanie niektórych jego tez może już dla oaiego samych nieaktualnych. Krytyka, choć spóźniona, jest lepsza niż pomijanie milczeniem zagadnień ważnych i wciąż żywych,Prof. Budzyk zaczyna swój artykuł od zastanowienia się nad pytaniem: „Jakie są konsekwencje wprowadzenia do artystycznego utworu literackiego gwary jako językowego systemu” ? Gdy się tak postawi sprawę, to się nie uda, mówiąc słowami autora, „odpowiednio danego zagadnienia sproblematyzować” (tamże, s. 235—236). Już samo to sformułowanie nie może zresztą nic dobrego wróżyć: „problematyzować zagadnienie” to tylko rozsmarowywać treść znaczeniową dwóch synonimów — zagadnienie i problem — na dwie formy gramatyczne, rzeczownik i bezokolicznik. (Inny autor napisał nawet w podtytule swej pracy „Problematyka zagadnienia”).