OCENA NIEZNANEGO
Okres 1950—1970 miałem wypełniony pracą nad Słownikiem. Tej pracy w znacznym stopniu zawdzięczam nastrój, któremu dałem wyraz w Elementach leksykologii i semiotyki (s. 122) w zdaniu, którym pozwolę sobie zakończyć niniejszy referat: „Otacza nas ocean nieznanego; wynurzające się nad powierzchnię jego fal słowa czy rzeczy są dla nas orientacyjnymi sygnałami, które postrzegamy płynąc po oceanie, wciąż po tym samym oceanie. Sygnały rzeczowe i sygnały słowne wywołują w nas podobne odruchy poznawcze, przeplatają się z drugimi, tworzą systemy wzajemnie się przenikające (por. np. wyżej uwagi o gr. (5Xv), poi. opalać t paliwo). Słowa świecą odbitym blaskiem rzeczy i gasilibyśmy to światło,, gdybyśmy chcieli rozszyfrować system znaków językowych badając tylko relacje słów do słów i odrywając słowa od tych bodźców, na które słowa są warunkowymi odruchami”.